kanap kanap
9279
BLOG

Tomasz Lis zawiódł Platformę

kanap kanap Polityka Obserwuj notkę 60

 
Po programie „Tomasz Lis na żywo” Sławomir Nowak - czołówka PO - na twitterze zaćwierkał Lis dramatycznie słaby. Dobrze, że po prezesie było widać, że momentami ciężko mu było utrzymać się w strategii spokoju”. Prowadzący program rozczarował przedstawicieli ugrupowania, któremu miał przynieść trumf wyborczy. Pocieszne jest to, że osoby w Platformie prowadząc beznadziejną kampanię odwołują się nie, jako do ostatniej instancji w postaci „obiektywnego” dziennikarza publicznej telewizji. Składają na ręce redaktora sukces bądź porażkę, obarczają człowieka odpowiedzialnością za swoją kilkutygodniową pracę. I wybawiciel zawiódł! Czyżby nadszedł czas do pakowania szpargałów w ministerialnych salonach? I jeszcze jedno- czy Tomasz Lis straci posadę w TVP2?
 
Wczoraj Tomasz Machała (Polsat/Wprost) patetycznie obwieszczał wizytę Jarosława Kaczyńskiego w programie swojego naczelnego T. Lisa, miało to być widowisko parlamentarnej kampanii, w którym zdecyduje się wynik wyborów, „Jeśli Jarosław Kaczyński wygra w debacie z Tomaszem Lisem, to wygra te wybory.”. Lis poległ, jaki będzie wynik? Dzisiaj Machała zrewidował wcześniejsze osądy teraz twierdzi „Kaczyński tym wywiadem nie zdobywa ani jednego nowego wyborcy. Słabiutko”. Tak słabiutko, ale z bezstronnością w światku dziennikarskim. Walka gladiatorów nie kończy się brakiem rozstrzygnięcia, w niej są możliwe dwa rozwiązania. Pierwsze polega na śmierci jednego z walczących, drugie to przegrana, w której to tłum decyduje czy triumfator ma przerwać żywot pokonanego czy darować mu życie. Dróg pośrednich nie ma.
 
Tomasz Lis udokumentował tezę, że jest cienkim dziennikarzem w prosty sposób dał się wytrącić z gry o iście Gombrowiczowskiej genezie -„Ferdydurka”. Kaczyński na oczach kilkuset tysięcy ludzi „upupił” wydawałoby się poważnego gracza, odebrał mu wszystkie zabawki i obsadził w roli kogoś „podrzędnego, niedojrzałego”. Produkcja z racji swojej brutalności powinna być nadawana z znaczkiem +16 - kolejny mój postulat kieruję również do szefa PiS- proszę nie przyjmować zaproszeń od niektórych prowadzących, wyrządza Pan im krzywdę i niszczy mity (mit Lisa genialnego redaktora wczoraj zdechł). Prowadzący program był spięty, zdenerwowany, pozbawiony argumentów, agresywnie nastawiony do prezesa PiS, zapatrzony w ściągi słowem skazany na kompromitację. Już z samej kampanii naczelny „Wprost” powinien wyciągnąć konkluzję - ludzie nie lubią postaci zacietrzewionych, z szczękościskiem, posługujących się hakami (pistolecik, Rydzyk, „bandyta” Staruch) tego typu postawa na wstępie niweluje szanse na sukces. Gwiazda straciła blask. Z mało merytorycznej rozmowy dowiedzieliśmy się, że Kaczyński w latach 90 miał „pistolecik”, wybaczył Rydzykowi, Lis nie wpuścił kobietę z PiS na trybuny, Ziobro i Macierewicz dostaną propozycję obsadzenia stołków ministerialnych, staruch na razie nie jest „bandytą” itp. Czy jest sens oglądania audycji pozbawionych w zasadzie treści?
 
Zmarnowałem wczoraj prawie godzinę na obserwację przebiegu rozmowy Lis – Kaczyński. Teraz za to nie dziwię się, że ostatnie badania pokazują spadek oglądalności programu „Tomasz Lis na żywo” do 2 milionów widzów z 2,5. Od tego dzieła wolę już bajkę „Pingwiny z Madagaskaru”, a od Pana Lisa jednego z jej bohaterów „króla Juliana”, który jest lemurem samolubnym, uważającym się za króla całego zoo, żyje w przekonaniu, że cieszy się powszechną sympatią. To, co śmieszy w bajkach w realnym świecie irytuje i smuci. Może poza powtarzaną przez Lisa niczym mantrę sekwencjąoglądają nas miliony Polaków” – bardzo śmieszne zważywszy na prawdziwą liczbę widzów.   
 
PS. Ostatnio u Lisa był Donald Tusk niestety ktoś zapomniał zapytać o nowych ministrów. Za to było cukierkowa i słodko aż mdło.
 
kanap
O mnie kanap

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka